Historia cudownego obrazu

***

Historia obrazu do roku 1655 r.


Obraz własnością hetmana Stanisława Żółkiewskiego

Zgodnie z najstarszą tradycją zakonną, obraz Niepokalanej Królowej Różańca Św. był umieszczony przez hetmana w wybudowanym zaraz po objęciu Winnik drewnianym kościółku pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Przebywał tam otoczony czcią do 1653 r., tj. do chwili zaistnienia fundacji Teofili Sobieskiej oraz objęcia nowej placówki klasztornej przez dominikanów. Po przeniesieniu ze starej, drewnianej kaplicy do nowego kościoła obraz otaczany był szczególną czcią, okazywaną przez zakonników i miejscowy lud. Polska szlachta, a zwłaszcza rody Żółkiewskich, Daniłowiczów, Sobieskich, Radziwiłłów uznawała go jako swoją dumę i obronę. Przed tym obrazem dorastał Jan II Sobieski.

Trudności historiograficzne

Podczas studiów nad dokumentami pojawia się wiele pytań, zwłaszcza dotyczących samego momentu pojawienia się obrazu Matki Boskiej w Żółkwi oraz jego pierwszej lokalizacji. Trudności w udzieleniu odpowiedzi na te kwestie spowodowane są brakiem dostatecznej ilości materiałów historycznych. Stan ten spowodowany jest niewątpliwie licznymi pożarami, zawieruchami historycznymi, którym ulegał klasztor żółkiewski (w początkowym okresie zbudowany głównie z drewna). Wiele ksiąg spłonęło, wiele zaginęło w grabieżach. Nie mniej tradycja zakonna wiąże zjawienie się obrazu w Żółkwi z osobą wybitnego hetmana, Stanisława Żółkiewskiego. Podczas swego pracowitego życia miał on liczne kontakty z duchowieństwem diecezjalnym, jak też zakonnym. Z dominikańskich powiązań wspomnieć wypada korespondencję prowadzoną ze znanym w owych czasach o. Antoninem z Przemyśla OP (por.: Barącz Sadok, Pamiątki miasta Żółkwi, Lwów 1877, s. 9).


Obraz u króla Jana Kazmierza (lata 1655-1668)


Potop szwedzki — obraz u króla Jana Kazimierza tzw. okres Królewskiej Pociechy (1655-1668)

Szczególnie ważnym etapem w historii wizerunku Królowej Różańca św. były lata 1655-1668. Okres ten przypada na trudny dla Polski i jej króla czas potopu. Kraj pogrążał się w zdradach, wojnie i chaosie. Odrzuconemu i niepewnemu o własną, jak i ojczyzny przyszłość królowi, posłali dominikanie obraz Królowej Nieba. Trudno w tym momencie z całą pewnością rozstrzygnąć, czy była to inicjatywa tylko samych zakonników, czy też gest rodziny Sobieskich. Pytania te nie wyczerpują wszystkich możliwych wątpliwości. Znany z upodobań do wizerunków Matki Bożej król, sam mógł poprosić o przysłanie mu obrazu związanego z hetmanem Stanisławem Żółkiewskim. Motywem tego mogłoby być wówczas symboliczne odwoływanie się do sławnych zwycięstw hetmana i szukanie mocy w maryjnej pobożności, z której hetman był znany. Niezależnie od możliwych odpowiedzi na powyższe pytania, faktem pozostaje to, że król związał się z ikoną. We wspomnianym Liście do Jacka Kłońskiego, przyznaje, że wizerunek Matki Boskiej Żółkiewskiej był z nim nie tylko w miejscach, gdzie znajdował przychylność i schronienie, ale także w miejscach bitew. W tym 13-letnim okresie pieczę nad obrazem, zwłaszcza, gdy był on umieszczany w ołtarzu polowym, sprawował dominikanin, o. Jan Humiecki. Zakonnik ten był jednocześnie spowiednikiem króla i kaznodzieją. Przed obrazem prowadził nabożeństwa różańcowe we wszystkich intencjach Jana Kazimierza, jak też i Polski. Po zwycięskiej Bitwie pod Lepanto — 1571 r. — w świecie chrześcijańskim dobrze widziano obecnych przy królu i wojsku zakonników modlących się na różańcu. Sadok Barącz charakteryzując postać wspomnianego kustosza obrazu pisze: "(...) Jan Humiecki S. T. D. (litery przy nazwisku są łacińskim skrótem najwyższego w Zakonie Dominikańskim tytułu Doktor Świętej Teologii, odnoszącego się do stopnia wykształcenia i wiedzy teologicznej zakonnika — przyp. S.P.) mąż, którego nauka zalecała. Jego prace apostolskie zasługują na uwielbienie wdzięcznej potomności. On to był polubieńcem i spowiednikiem Jana Kazimierza. On błogosławił wyprawom jego. On zagrzewał rycerstwo do wytrwałości i męstwa. Jemu też w liście pisanym do Jacka Kłońskiego, prowincjała Rusi, król daje najpiękniejsze zalety." (zob. Barącz Sadok, Pamiątki miasta Żółkwi, Lwów 1877, s. 108-109).

Król oddaje obraz klasztorowi żółkiewskiemu (1668 r.)

Ostatecznie obraz wrócił do Żółkwi po abdykacji króla, tj. w 1668 r. Stało się to na usilną prośbę zakonników i ludu. We wspomnianym piśmie do przełożonego Prowincji Ruskiej, ubolewał król nad rozstaniem się z obrazem. Oddając żółkiewskiemu klasztorowi obraz, prowincjał Kłoński przekazał go pod opiekę tamtejszemu Bractwu Różańcowemu. Po wspomnianej wcześniej słynnej Bitwie pod Lepanto, tego rodzaju bractwa modlitewne cieszyły się w Kościele, a zwłaszcza w Zakonie Dominikańskim, znacznymi przywilejami duchowymi (świadczy o tym możliwość częstego uzyskiwania odpustów, przypisywanych do podejmowanych przez bractwa praktyk religijnych; kapłan-promotor Różańca św. miał często większe przywileje i znaczenie niż przeor klasztoru). Stąd też powierzenie obrazu pod bracką opiekę było równoznaczne z uznaniem wartości obrazu i dodatkowym podkreśleniem jego już wcześniej uznanego — zarówno historycznego, ale przede wszystkim duchowego znaczenia.

Dnia 30 XII 1675 r. przeorem żółkiewskiego konwentu został wybrany o. Jan Humiecki OP . Ten opiekun obrazu z okresu pobytu wizerunku u Jana Kazimierza, jeszcze bardziej przyczynił się do rozsławienia Królowej Różańca św. Sam prowadził liczne rekolekcje przed żółkiewskim obrazem. Dodatkowo, od 1677 r., został o. Humiecki spowiednikiem króla Jana II Sobieskiego. Król zaś znany był z czci do Bogurodzicy.


Okres po 1668 r. — do zakazu kultu


Niektóre świadectwa ksiąg inwentaryzacyjnych żółkiewskiego klasztoru

Późniejsze księgi inwentaryzacyjne (z których znaczna część spłonęła) podkreślają cudowność obrazu Maryi. M.in. spis o. Kruzera z 1706 r. zaznacza, że "obraz najpiękniejszy rozmaitemi cudami najjaśniej błyszczący". Z kolei spis z 1751 r. brzmi: "obraz Najświętszej Marji Panny piastującej Dzieciątko łaskami słynący". Opis kościoła przez o. Tomasza Awedyka z 1730 stwierdzał: "obraz słynął cudami i łaskami, głównie czczony był przez polską szlachtę".

Obraz chlubą Żółkiewskiego Bractwa Różańcowego

Od chwili powrotu obrazu do Żółkwi aktywność i zapał w krzewieniu modlitwy różańcowej żółkiewskiej wspólnoty jeszcze bardziej wzrosła. Podkreśla to studiujący księgi kronik brackich o. Konstanty Żukiewicz: "Dominikanie żółkiewscy, wraz z bractwem różańcowem często brali udział w koronacjach obrazów Matki Boskiej, które się w ojczyźnie naszej odbywały. W najwspanialszej (1725 r.) w Podkarmieniu, gdzie sam przeor O. Konstanty Czapkowski kompanję pobożnych Żółkiewian prowadził, a powtórnie w 1925 r. we włożeniu nowych koron przez obecnego Najdostojniejszego Arcypasterza (J.E. abp. Bolesława Twardowskiego — S.P.) W koronacji lwowskiej u Bożego Ciała (1754) bractwo różańcowe z Żółkwi przyniosło olbrzymich rozmiarów świecę a brat nasz w zakonie i biskup sufragan lwowski O. Rajmund Jezierski, witał je i błogosławił. Ale szczególnie w Sokalu, (1721 r.) kiedy to o. promotor Bractwa Różańcowego z Żółkwi tak wspaniałą wygłosił mowę o czci Najświętszej Panny, a członkowie bractwa tak budowali swą pobożnością, że zacięty nawrócił się kalwin" (zob. Konstanty Żukiewicz, Królewska Pociecha, s. 49).

Profanacja obrazu przez Austriaków — smutny czas zaborów; zakaz publicznego kultu

Żółkiewskie Bractwo Różańcowe kwitło do 1784 r., tj. do likwidacji przez rząd austriacki. W tym samym czasie Austriacy ograbili obraz z cennych sukienek (zdobionych perłami) oraz licznych i cennych wotów ofiarowanych Maryi przez wiernych Jej czcicieli. Wprowadzono zakaz wieszania wokół obrazu nowych oznak czci i wdzięczności. Z kościoła zrobiono magazyn zboża — worki ze zbożem sięgały aż do ambony, a na korytarzach klasztornych stały beczki z mąką. Zrabowano wówczas także inne, przechowywane w klasztorze od czasów fundatorów cenne darowizny. Aby przynajmniej częściowo wynagrodzić Bogu za ten świętokradczy akt, postanowili dominikanie sporządzić i nałożyć na obraz sukienkę pozłacaną, wykonaną z drzewa lipowego. Odtąd była ona bardzo smutnym i skromnym znakiem dawnej świetności obrazu.


Okres po profanacji obrazu do 1904 r.


Zniesienie zakazu kultu

Przywrócenie działalności różańcowych bractw nastąpiło dopiero w 1808 r. "W r. 1808 duchem pobożności tknięci niektórzy z mieszkańców i obywateli żółkiewskich, jednomyślnie ułożyli sobie wskrzesić Bractwo Różańca Św. przy kościele dominikanów, upraszając przełożonego klasztoru, aby ich świątobliwe chęci do skutku przyprowadził. Co też nastąpiło, a za ich przyczynieniem się chwała Boża i teraz codziennie utrzymuje się w pomienionej świątyni." (Barącz Sadok, Pamiątki miasta Żółkwi, Lwów 1877, s. 181). Dla lepszego zrozumienia znaczenia takich wspólnot, wspomnijmy, że do żółkiewskiego Bractwa Różańcowego należeli: biskupi, m.in.: Wacław Sierakowski, Ferdynand Kicki, Rajmund Jezierski, Piotr Dominik Karwosiecki oraz przedstawiciele rodów magnackich i szlacheckich, jak choćby: Karol książę Radziwiłł, wojewoda wileński; Wacław Rzewuski, wojewoda krakowski, Franciszek Salezy Potocki, wojewoda kijowski, Anna i Teresa Radziwiłłowe, Ludwika i Anna Potockie, itd.

Obraz ocalały z pożarów

Miasto Żółkiew i kościół dominikanów na przestrzeni dziejów padało ofiarą pożarów (w latach: 1677, 1739, 1833). Obraz Żółkiewskiej Madonny był więc świadkiem zarówno świetności tego miasta i jego właścicieli, jak też jego klęsk i upadków. Dzielił losy żyjących na Kresach ludzi. Szczęśliwie jednak z wszystkich zagrożeń wyszedł cało. W czasie pożarów kościoła, płomienie nigdy nie zniszczyły samego malunku osoby Maryi i Dzieciątka. Podniszczone zostało jedynie jego tło.


Okres 1904 — do koronacji w 1929


XX-wieczna historia obrazu Zmiana w wyglądzie obrazu — nowe tło

Obraz MB kopia PolitynskiegoW 1903 r. dominikanie zdecydowali się przeprowadzić konserwację obrazu. O. Konstanty Żukiewicz odnotowuje to wydarzenie w słowach: "(?) obraz został gruntownie odrestaurowany przez artystę p. Karola Polityńskiego. Zdjęto wówczas sukienkę lipową szpecącą obraz. Pan Polityński namalował kopię obrazu i do niego, by nie niszczyć smutnej pamiątki, przytwierdzono lipową sukienkę. Zbudowano ołtarz dębowy, suto złocony według projektu prof. Kowatsa" (zob. Żukiewcz Konstanty, Królewska pociecha, Żółkiew 1929 r., Tłocznia-Michalineum w Miejscu Piastowym, s. 26). Karol Polityński domalował wówczas do obrazu nowe tło — słońce (nawiązując w ten sposób do apokaliptycznej wizji św. Jana — Niewiasty obleczonej w słońce; por. Ap 12, 1) oraz heraldykę: herby Wazów oraz rodu Guzmanów, tak jak wyglądają w kształcie obecnym. (Po repatriacji w 1945 r., wspominana przez o. Żukiewicza kopia obrazu (ze starą lipową, pozłacaną sukienką) wraz z oryginałem została przywieziona do Polski i do chwili obecnej znajduje się w kaplicy klasztornej na warszawskim Służewie — przyp. S.P.).

Obraz i żółkiewskie, jubileuszowe uroczystości 50-lecia dogmatu maryjnego

W 1904 r. obchodzono w Kościele Powszechnym 50. rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi Panny. W Żółkwi świętowanie tego jubileuszu wyraziło się w uroczystej procesji, podczas której wyniesiono obraz Matki Boskiej na rynek miasta. Przy udziale licznie zebranego ludu odprawiono tam specjalne, wielostacyjne nabożeństwo liturgiczne.

Koronacja obrazu 6 X 1929 r.

Konstanty Zukiewicz OPW 1929 r. podjęto starania o koronację cudownego wizerunku. Rok 1929 był dla Kościoła Lwowskiego ważny m.in. ze względu na jubileusz 20-lecia ogłoszenia przez papieża Piusa X (jeszcze w okresie zaborów) na patronów archidiecezji: Matkę Bożą Królową Korony Polskiej oraz bł. Jakuba Strzemię. Ważny przede wszystkim z tego powodu, że to właśnie dzięki usilnym staraniom abp. Józefa Bilczewskiego, Archidiecezja Lwowska uzyskała tak właśnie brzmiący patronat maryjny jeszcze przed przyznaniem go przez Piusa XI całej Polsce w 1925 r. (Staraniom abp. Józefa Bilczewskiego zawdzięcza się także włączenie wezwania "Królowo Polski, módl się za nami" do kanonu Litanii Loretańskiej — S.P.).

Oprócz potwierdzenia przez Kościół wiekowych zasług duchowych obrazu, jego kultu, na szczególną uwagę zasługuje i ta okoliczność, że koronacja odbyła się roku obchodów 300. rocznicy urodzin, związanego z Żółkwią, Jana III Sobieskiego. Koronacja i rocznica urodzin króla wpisywała się w wielkie wysiłki Polaków, zmierzające do zjednoczenia narodu w ramach jednego organizmu społecznego. Rozbite przez zabory społeczeństwo potrzebowało skupienia się wokół trwałych wartości chrześcijańskich oraz tradycji historycznych, przywołujących najlepsze chwile naszego państwa. Koronacja była też wyrazem głębokiej wiary w opiekę Maryi przed nowymi zagrożeniami. Zza wschodniej granicy dochodziły silne odgłosy wielkich roszczeń komunizmu.


Obraz i II. wojna światowa


Otaczanemu kultem obrazowi przyszło przeżyć trudne lata II wojny światowej. W wyniku wojennej zawieruchy zaginęły korony z 1929 r. Po wojnie obraz wraz z dominikanami opuścił Żółkiew. Repatriowani zakonnicy ustrzegli cudowna ikonę przed zniszczeniem. Oprócz obrazu udało się zakonnikom zabrać doczesne szczątki Teofili Sobieskiej i Marka Sobieskiego (spoczywają odtąd w Klasztorze św. Trójcy w Krakowie, w Kaplicy MB Różańcowej). Niestety nie udało się ustrzec przed profanacją pozostałych grobów założycieli Żółkwi (zwłaszcza znienawidzonego przez bolszewików hetmana Stanisława Żółkiewskiego). Grobowce w kościele św. Wawrzyńca zniszczono. Natomiast budynki kościoła i klasztoru dominikańskiego władze komunistyczne przeznaczyły na magazyny. Nadmienić należy, że dopiero po upadku komunizmu można było rozpocząć prace konserwatorskie. I tak dzięki wieloletnim wysiłkom dr. Janusza Smazy z warszawskiej ASP i jego studentom, grobowce znanych żółkiewskich bohaterów zostały odnowione.


Czas tułaczki


Na krótki czas trafił do klasztoru w Borku Starym pod Rzeszowem. To leżące na trasie Kraków-Lwów sanktuarium (znane z kultu innego cudownego obrazu Matki Boskiej — koronowanego o 10 lat wcześniej od żółkiewskiego wizerunku, tj. w 1919 r.) było jedynie przystankiem w dalszej drodze. Władze Polskiej Prowincji Dominikanów zdecydowały, że niechciana przez komunistów na Wschodzie ikona trafi do Warszawy, do kaplicy klasztoru na Służewie.

Jeszcze w tym samym 1945 r. obraz przywieziony został przez o. Dominika Bałdygę do leżącej w gruzach stolicy. Był pozbawiony koron, które w zawierusze wojennej zaginęły. Odtąd związał się z historią Warszawy i znajdującej się w zupełnie nowej sytuacji politycznej Polski. Miał być wsparciem w odbudowywaniu poranionej ludzkiej godności jej mieszkańców oraz świadkiem odrodzenia wolności. Zadomowił się na gruntach, z których niegdyś król Jan III wydzielił teren na swój wilanowski pałac. Chciałoby się zapytać: "Czy przypadkowe jest to splatanie się (nawet po latach) losów obrazu z historią rodu Sobieskich?".


Służewski klasztor nowym domem żółkiewskiej Madonny


Michal Czartoryski 09-08-1939Służewski klasztor pod wezwaniem św. Józefa cudem ocalał z wojennej pożogi. Był wówczas najmłodszym dziełem polskich dominikanów. W 1934 r. prowincjał o. Jacek Woroniecki wraz z Radą Prowincji podjął decyzję o budowie domu studiów dla zakonników z krajów słowiańskich (w dużym stopniu opanowanych przez komunizm). Nota bene, ziemię pod budowę nowego centrum dominikańskiego w Warszawie zakupiono z funduszy uzyskanych ze sprzedaży lasów należących kiedyś do majątków żółkiewskiego klasztoru. W budowę klasztoru zaangażowani byli m.in. sławni później: o. Innocenty Maria Bocheński oraz o. Michał Czartoryski (absolwent Politechniki Lwowskiej). Już 31 października 1937 erygowano nową placówkę. W trakcie wojny pracujący tu kapłani służyli posługą rekolekcyjno-spowiedniczą, dydaktyczną wśród wielu zgromadzeń zakonnych oraz środowisk inteligenckich, a także prowadzili działalność konspiracyjną w ramach struktur AK (m.in. o. Bernard Przybylski). Z tego klasztoru wyszedł na swoją męczeńską śmierć o. Michał Czartoryski, kapelan powstańczych oddziałów na Powiślu. W najdramatyczniejszym okresie bezwzględnej pacyfikacji miasta nie opuścił najbardziej rannych żołnierzy, stojąc przy ich prowizorycznych łożach w powstańczym szpitalu przy ul. Tamka. Ciała o. Michała i jego podopiecznych zostały spalone przez hitlerowców na pobliskiej barykadzie (dnia 13 czerwca 1999 r. Jan Paweł II wyniósł o. Czartoryskiego na ołtarze podczas beatyfikacji 107 męczenników II wojny światowej). Podczas Powstania zakonnicy wspierali jak mogli — duchowo i materialnie — ludność miasta. M.in. o. Stanisław Dobecki, późniejszy przeor służewskiego klasztoru, służył jako sanitariusz rannym z okolicznych, zbombardowanych domów. Na podkreślenie zasługuje fakt, że czynili to w bezpośrednim sąsiedztwie koszarujących w większej części klasztoru niemieckich żołnierzy.

W 1945 r. w sytuacji w jakiej znalazła się stolica, zakonnicy postanowili wynająć część pomieszczeń klasztornych Ministerstwu Spraw Zagranicznych, które z kolei (bez zgody dominikanów) przekazało zajmowaną część Zarządowi Budynków Miejskich. Dwa piętra budynku zasiedlono licznymi, nieprzypadkowymi mieszkańcami. Styl życia większości z nich daleko odbiegał od minimum przyzwoitości. Odtąd rozpoczęła się długoletnia dewastacja budynku i problemy dla zakonników.

W 1952 r. dodatkowo dotarły do klasztoru sygnały o planowaniu przez władze komunistyczne usunięcia dominikanów ze Służewa. Z pomocą przyszedł wówczas arcybiskup Warszawy, Prymas Polski Stefan Wyszyński, erygując przy klasztorze parafię św. Dominika. Pierwszym proboszczem został o. Adam Studziński (bohaterski kapelan żołnierzy walczących o Monte Cassino). Rolę świątyni parafialnej zaczęła odtąd pełnić klasztorna kaplica, w której od 7 lat znajdował się obraz Niepokalanej Królowej Różańca Świętego. Zakonnicy przez wiele lat podejmowali nieustanne wysiłki prawne i modlitewne, aby odzyskać utraconą część klasztoru i przywrócić zaplanowane kiedyś dzieła.


Trudne lata — kult w latach 50.


Obchody 25-lecia koronacji

W 1954 r. wspólnoty dominikańska oraz parafialna uroczyście obchodziły 25 lecie koronacji zadomowionego na Służewie obrazu Matki Boskiej. Uroczystość ta przypadła na obchody ogłoszonego przez Stolicę Apostolską Roku Maryjnego. Z obecnością obrazu wiązano nadzieje na uzyskanie wszelkiej potrzebnej pomocy od Boga w walce z wrogą Kościołowi ideologią. Jednym z przejawów tej nadziei była skierowana do Watykanu prośba o udzielenie przywileju uzyskiwania odpustów związanych z nawiedzeniem służewskiej kaplicy z cudownym obrazem.

Przez wszystkie trudne lata powojenne duchową siłą wspólnoty gromadzącej się przy klasztorze była świadomość obecności przywiezionego z Żółkwi skarbu, a co za tym idzie duchowej obecności Matki Odkupiciela. W związku z tym oprócz zwykłych prac parafialnych dominikanie często skupiali wiernych na okolicznościowych nabożeństwach maryjnych zwanych fatimskimi. W ich trakcie krzewili modlitwę różańcową, wskazując na pożytek duchowy wynikający z więzi z Matką Chrystusa.


Maryja na Służewie wspiera nowe dzieła dominikanów


W 1958 r. we współpracy z Prymasem o. Bernard Przybylski utworzył Instytut Tomistyczny, w którym grupa zakonników prowadziła regularne studia nad dorobkiem filozoficzno-teologicznym św. Tomasza z Akwinu. Powstała bogata biblioteka gromadząca cenne dzieła z zakresu teologii i filozofii. O. Bernard włączył się wtedy w teologiczno-pastoralne prace przygotowujące program Wielkiej Nowenny przed jubileuszem Millenium Chrztu Polski (lata 1956-1966). W cieniu żółkiewskiej ikony powstawało jeszcze inne szczególne dzieło. Będąc wybitnym mariologiem, o. Bernard w istotny sposób przyczynił się do opracowania teologicznego uzasadnienia (składanego przez Ks. Prymasa i delegację biskupów polskich na Soborze Watykańskim II) wniosku o nadanie Maryi tytułu Matki Kościoła. Wysiłki te zostały uwieńczone sukcesem. Dnia 21 XI 1964 r. papież Paweł VI specjalnym dokumentem i uroczystym jego odczytaniem zaakceptował proponowany tytuł. W tym trudnym i ważnym dla Polski i Kościoła okresie powstała myśl o rekoronacji obrazu. Jednym z promotorów w/w idei był Brat Paweł Leszcz — wieloletni stróż obrazu, apostoł modlitwy różańcowej.


Kult obrazu po 1965 r.


Rekoronacja obrazu w 1965 r.

br. Pawel LeszczOd stycznia 1965 wspólnota klasztorna na Służewie podejmowała wysiłki, aby obraz Maryi ukoronować na nowo przyozdobić koronami papieskimi. Wysiłki zostały zwieńczone uroczysta rekoronacją dokonaną 9 września 1965 r.przez Ks. Prymasa, Stefana kardynała Wyszyńskiego. Uroczystości te przyczyniły się do jeszcze większego ożywienia kultu obrazu w nowym środowisku. Kult zaczął roztaczać swój zasięg poza stolicę.

Rekoronacja ożywiła służewskie sanktuarium. Pojawiły się ponad parafialne inicjatywy duszpasterskie. M.in. odbyła się tutaj konferencja kustoszy sanktuariów Kościoła Warszawskiego. W klasztornej Księdze Obrazu figuruje wpis informujący o tym: "W Sanktuarium Niepokalanej Królowej Różańcowej w Warszawie w dniu 24 IX 1965 r. gościli na II Konferencji Duszpasterzy Sanktuariów Archidiecezji Warszawskiej następujący kapłani: (tutaj następują podpisy 19 kapłanów — przyp. S.P.)".

Rok 1966 zintensyfikował maryjny kult na Służewie. Nie sposób wymienić tutaj wszystkich podjętych wówczas prac. Oprócz ogólnopolskiego programu duszpasterskiego (obchody Millenium) zakonnicy aktywnie podjęli rozszerzanie czci Królowej Różańca. We wspomnianej Księdze Obrazu licznie sporządzone wpisy informują o pielgrzymkach nie tylko z Archidiecezji Warszawskiej, ale także o zagranicznych gościach. Np. pod datą 17 V 1966 r. znajduje się wpis dominikanów o. Stanisława Huzarskiego oraz o. Marcina Chrostowskiego przybyłych na Służew z pielgrzymami z Australii i Nowej Zelandii. Polscy, dominikańscy misjonarze pracujący w Japonii przybywali tu z towarzyszącymi im grupami Japończyków.

Mieszkańcy Warszawy i podwarszawskich miejscowości liczniej przybywali na nabożeństwa maryjne. Obraz obnoszony był w okolicznościowych procesjach (zwłaszcza w tzw. fatimskich nabożeństwach pokutnych). Organizowano przed nim wiele całonocnych czuwań modlitewnych, stanowych spotkań liturgicznych oraz podejmowano szereg inicjatyw mających duchowo odrodzić i wzmocnić wiarę wśród wszystkich przybywających. Zmieniający się w ciągu lat przeorzy zwracali w swojej działalności uwagę na sanktuaryjny charakter miejsca.

Za ilustrację takiego stanu rzeczy niech posłuży wpis do Księgi Obrazu: "W dniu 18 X 1970 — zespół młodzieży z parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Żoliborzu przedstawił w Sanktuarium Maryjnym na Służewie Misterium ku czci MB Różańcowej i św. Katarzyny" (brak podpisu — przyp. S.P.) Przeżywając ciągłe trudności z narzuconymi lokatorami, ufali dominikanie w pomoc Maryi w rozwiązaniu tego prawdziwie dotkliwego problemu. W latach siedemdziesiątych wokół Służewa powstały nowe osiedla, kaplica okazała się za mała dla prowadzenia regularnego duszpasterstwa parafialnego.


Pielgrzymki żółkiewan do Sanktuarium Królowej Różańca Św. na Służewie w latach 70.


Do stałych punktów kalendarium służewskiego sanktuarium należało przyjmowanie pielgrzymki byłych żółkiewian. Zjazdy te, mające za cel podtrzymywanie więzi między repatriantami odnotowywane były w Księdze Obrazu. Organizatorem pielgrzymek był były przeor klasztoru służewskiego (w latach 1950-1956), czciciel Matki Boskiej Żołkiewskiej o. Urban Szeremet.

Zapisy pielgrzymek z Księgi Obrazu

Pod datą 27 V 1973 r. odnajdujemy jego wpis: "Dwa pokolenia tych, którzy wzrośli pod opiekuńczym płaszczem Królowej Różańca Św. w cudownym obrazie żółkiewskim, oraz trzecie pokolenie zrodzone już w stolicy, złożyło hołd swej ukochanej Matce w dniu 27 V 1973 r., biorąc udział we Mszy Św. i Nabożeństwie Majowym, z mocnym postanowieniem, iż przynajmniej raz w roku zbierać się będą w Jej Sanktuarium, by odświeżać dawną ku Niej miłość, przywiązanie i wdzięczność (uczestników 53). Urban Szeremet OP, socjusz prowincjała, przeor tutejszego klasztoru w latach 1950-1956. W następnym roku o. Urban mógł się pochwalić zwiększoną liczbą pielgrzymów. Uczynił to wpisując pod datą 27 V 1974 r.: "Wypełniając postanowienie z dnia 27 V 1973 r. przybyli w Świętym Roku Jubileuszowym 1974 (tj. w 45 rocznicę koronacji z 1929 r. — przyp. S.P.) dnia 5 V do swej Opiekunki, Dzieci Królewskiego Grodu Żółkiewskiego, w liczbie około 150 osób z całej Polski, by dziękować Jej za otrzymane łaski i prosić o błogosławieństwo dla nowego pokolenia. Mszę św. koncelebrowaną odprawili Jej Rodacy: o. Adam Studziński OP, ks. Stanisław Pawlina i o. Urban Szeremet OP, który wygłosił kazanie. (tutaj następuje podpis — przyp. S.P.)".

W 1975 r. zapisał pod datą: "W sobotnim dniu poświęconym Matce Najświętszej 10 V 1975, złożyli doroczny hołd swej 'Wygnance', Matce Najśw. Żółkiewskiej, Jej dzieci, tęskniąc za tamtymi czasami, kiedy mogli się modlić codziennie u Jej stóp. Mszę św. odprawił i kazanie wygłosił o. Urban Szeremet (następuje podpis — przyp. S.P.).

Księga Obrazu odnotowuje w 1976 roku dwudniową pielgrzymkę (8-9 maja) żółkiewian. Do duszpasterzy dołączyli o. Józef Paściak OP (biblista) oraz o. Włodzimierz Kucharek OP (były wychowawca młodzieży dominikańskiej). "I znowu grono stęsknionych za Matką swoją wiernych Jej dzieci, zebrało się w dorocznej pielgrzymce, by złożyć Jej hołd i wyrazy swego przywiązania i miłości, oraz prosić o dalszą opiekę nad "wygnańcami". Mszę św. celebrował i kazanie wygłosił o. Urban Szeremet OP . Koncelebrowali wychowankowie Żółkiewskiego Internatu o. Włodzimierz Kucharek OP i o. Józef Paściak OP ". Pod wpisem znajdują się liczne podpisy. W następnym, 1977 r., również w dniach 8-9 maja, odbyła się podobna pielgrzymka. W gronie duszpasterzy znaleźli się: o. Urban, o. Adam Studziński, o. Włodzimierz Kucharek, ks. Władysław Szeremet (rodem ze Stanisłówki, wychowanek Internatu Żółkiewskiego). Choć brakuje wyszczególnienia dokładnej daty wpisu, należy domniemywać, że i w wypadku zjazdu w 1978 r. odbył się on w dniach 8-9 maja. Pielgrzymi złożyli wówczas skromny (nie opisany w Księdze) dar. Mówi o tym wpis: "Pielgrzymi złożyli skromne wotum i ustalili termin następnej pielgrzymki na pierwszą niedzielę października 1979 r., jako w 50-cio letnią rocznicę koronacji cudownego obrazu MB Różańcowej na rynku żółkiewskim." Pod podpisem o. Urbana znajduje się zdjęcie z opisem występujących na nim osób. Wymienione zostały następujące osoby: o. Urban, Franciszek Głąb, Bolesław Dyduch, ks. Władysław Szeremet, Leon Szeremet, Bernard Kąkol, Maria Wójcicka z synkiem, Franciszek Kozar, o. Adam Studziński oraz Julian Gorzko.

Powyższy wpis jest ostatnim w Księdze Obrazu z cyklu kroniki spotkań żółkiewian na Służewie. Następne spotkania odbyły się, lecz zupełnie zaprzestano regularnych wpisów do Księgi. Po żółkiewskiej adnotacji znajdują się jeszcze tylko trzy wpisy biskupów (dwa — bp. Z. Kraszewskiego oraz jeden — bp. M. Dusia) oraz kilkanaście wpisów pielgrzymek (z brakiem zachowania chronologii wpisów). Najprawdopodobniej wynika to ze zmiany podejścia ówczesnych zakonników do samej dokumentacji ruchu pielgrzymkowego. Jest to o tyle usprawiedliwione, że zwiększyła się w tym okresie, tak co do ilości, jak i intensywności — aktywność duszpasterska. Wynikało to z I. pielgrzymki Papieża do Polski (w 1979 r.) oraz następujących po niej przemianach społecznych (solidarnościowy zryw społeczny, stan wojenny i budowa świątyni).


Trudne lata 80.


Nadszedł czas Jana Pawła II, później Solidarności, ożywiający wiarę w ojczyźnie i świecie. Po euforii związanej z wyborem, po wspaniałych dniach pierwszej pielgrzymki do kraju, przyszedł czas dramatycznych chwil związanych z zamachem na Jego życie. Przed obrazem gromadziły się rzesze ludzi. Polska, a Warszawa szczególnie, dodatkowo boleśnie przeżywała śmiertelną chorobę i zgon Wielkiego Prymasa Tysiąclecia. Stan wojenny, liczne dramaty ludzi, zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki, znajdowały wyraz we wzrastającej fali modlitwy do Maryi o pomoc w walce o społeczne dobro.

Jeszcze w 1981 r., korzystając z przemian wywołanych powstaniem Solidarności, władze zakonne podjęły decyzję o budowie kościoła. Wieloletni syndyk prowincji, o. Michał Mroczkowski osobiście prowadził rozmowy z władzami. Budowę jednak rozpoczęto dopiero w 1983 r. W większości była ona finansowana przez chrześcijan z Niemiec i Austrii, traktujących swoje zaangażowanie w to dzieło jako wotum wynagradzające za zło II wojny światowej, zwłaszcza za zniszczenie stolicy.


Lata 80. — Inicjatywy ożywiąjace kult obrazu


Dekanalna peregrynacja kopii cudownego obrazu

Kolejne pielgrzymki papieskie, widoczna dla wszystkich maryjność Jana Pawła II, wzmacniały duchową więź ludzi z Matką Chrystusa. Szczególnym przedsięwzięciem duszpasterskim była podjęta w 1987 r. przez wspólnotę klasztorną (za przeoratu o. Jana Spieża) próba wyjścia z obrazem do warszawskich wspólnot parafialnych. Był to czas, kiedy na Ursynowie zaczęto tworzyć nowe parafie. Budowa świątyń przypadła na trudny czas braku potrzebnych materiałów budowlanych, nie mówiąc już o ogromnych trudnościach prawnych. Społeczeństwo udręczone brakiem podstawowych środków do życia potrzebowało duchowego umocnienia. Służewscy dominikanie w porozumieniu z pracującym na Ursynowie klerem diecezjalnym zorganizowali peregrynację kopii obrazu Matki Boskiej Żółkiewskiej po całym dekanacie. Wspomniany rok 1987 ogłoszony był przez Ojca Świętego Rokiem Maryjnym. Sam zaś pomysł nawiedzenia kopii obrazu w parafiach dekanatu był owocem trzeciej pielgrzymki Papieża do Polski. Podejmowane przez Jana Pawła II trudne tematy społeczno-moralne potrzebowały modlitewnego wsparcia. Klasztorny kronikarz pod datą 26 listopada (był wtedy czwartek) zapisał: "Dziś wydarzenie historyczne w dziejach kultu MB Niepokalanej Królowej Różańca na Służewie. O godz. 18.00 kopia obrazu została przez o. Przeora i o. Czesława przewieziona na Ursynów do Parafii św. Tomasza, gdzie rozpoczęło się nawiedzenie, które potrwa do niedzieli 29 listopada. Uroczystość rozpoczęła się o godz. 17.55 powitaniem obrazu przez wiernych, duchowieństwo z dziekanem ks. Janem Świstakiem, proboszczem ks. Tomaszem Królem oraz J. Ekscelencją Ks. Bp. Stanisławem Kądzielą przy ul. Dereniowej, skąd procesją przeszliśmy do kaplicy.

W kaplicy o. Przeor przedstawił obraz i historię kultu z nim związanego, po czym wierszyki i przemówienia wygłosili: dzieci, przedstawiciele parafii i ks. proboszcz. Wreszcie rozpoczęła się Msza Św. koncelebrowana przez Ks. Biskupa, ks. proboszcza Króla, o. przeora Jana Śpieża, ks. dziekana oraz okolicznych proboszczów. Kazanie długie, ale dobre, wygłosił o. Franciszek Gołębiowski OP . Kopia obrazu została wykonana przez art. Malarza Romana Aniszewskiego z Grudziądza. Jeszcze jest niewykończona, wymaga pozłocenia tła. Czy ta peregrynacja będzie czymś wyjątkowym, czy też zapoczątkuje nowy okres w dziejach kultu?". Zapytanie kronikarza okazało się zasadne. Peregrynacja zapewne odbywałaby się także w innych dekanatach, gdyby nie obawa niektórych duchownych, lękających się że może ona stanowić rodzaj konkurencji dla innej peregrynacji — ogólnopolskiego nawiedzenia rodzin w kopii Jasnogórskiej Ikony. Obawa skądinąd mogła mieć podstawę w przeżyciach związanych z dotkliwie doświadczanym przez wszystkich stanem wojennym.

50. rocznica erygowania klasztoru

Na Służewie większość obchodów ważnych uroczystości klasztornych wyznaczano na daty zbliżone do uroczystości i świąt maryjnych. Tak było i w wypadku obchodów 50 rocznicy założenia klasztoru. Dnia 6 grudnia 1987 r. o godz. 18.00 uroczystościom przewodniczył Ks. Prymas Józef kard. Glemp. Była to również ważna data w służewskim sposobie przeżywania kultu maryjnego. W trakcie prowadzonych przez tynieckiego benedyktyna o. Pawła Sczanieckiego jubileuszowych rekolekcji klasztornych, dominikańska wspólnota powzięła osobliwe postanowienie. Kronikarz klasztoru odnotował je następująco: "O 14.30 odbyła się kapituła klasztoru. Jej przebieg zanotowany jest w innej, właściwej księdze. Zanotuję tu tylko, że w głosowaniu większością głosów uchwaliliśmy odmawianie Litanii dominikańskiej (stara i skuteczna modlitwa zakonna — przyp. S.P.) w intencji odzyskania klasztoru, aż do skutku. Litania ma być odmawiana po horce południowej." (Kronika Klasztoru św. Józefa, wpis pod datą 12 XII 1987 r.) Jak zatem widać, przed obecną na Służewie ikoną Maryi, w wytrwałej modlitwie zakonnicy szukali skutecznej pomocy. Przeorem wówczas był o. Jan Spież. Oprócz rocznicowych wydarzeń były także zwykłe prace i radości. Służewski klasztor stał się miejscem licznych spotkań dekanalnych diecezjalnego i zakonnego duchowieństwa. Wybór tego miejsca zebrań motywowany był przede wszystkim pragnieniem odprawienia wspólnych modlitw przy obrazie Matki Boskiej.

Corocznie do klasztoru przybywały pielgrzymki byłych żółkiewian. Kronika klasztorna posiada liczne wpisy odnotowujące to wydarzenie. Np. pod datą 18 IX 1988 r. widnieje wpis: "Dzisiaj gościmy tradycyjną pielgrzymkę żółkiewian pod przewodem o. Urbana Szeremeta. Pielgrzymkę podejmował o. Stanisław Obara, gdyż Ojciec Przeor wyjechał do Krakowa (...)".


60. rocznica pierwszej koronacji


W opisie ciągłości kultu Niepokalanej Królowej Różańca Świętego nie można pominąć obchodów 60-tej rocznicy pierwszej koronacji obrazu. Od czerwca tego roku przeorem klasztoru był o. Tadeusz Klichowicz.

Dnia 8 października 1989 r., w niedzielne popołudnie, przed pięknie przystrojonym ołtarzem polowym zgromadzili się liczni wierni nie tylko z parafii św. Dominika, ale także okolicznych parafii. Uroczystą procesją wniesiono przystrojony obraz Matki Boskiej. Mszy św. przewodniczył Jego Ekscelencja ks. bp Władysław Miziołek.

Witając czcigodnego celebransa, prowincjał dominikanów o. Tadeusz Marek, podkreślając rangę uroczystości, wyraził pragnienie wspólnotowego odnowienia wiary i zaufania do Maryi, która choć jest Królową, zawsze dzieliła ludzkie losy i najlepiej zna ludzkie problemy. Homilię wygłosił wieloletni współpracownik Dominikańskiego Ośrodka Kaznodziejskiego, o. Franciszek Gołębiowski OP . Podkreślił w niej ciągłość macierzyńskiej służby Maryi w narodzie polskim, a w żółkiewskim wizerunku trwającej od XVI w. Podejmując tematykę związaną z najważniejszymi, ikonograficznie wyrażonymi w obrazie atrybutami Matki Zbawiciela, zachęcał kaznodzieja do odnowienia żywej więzi z Chrystusem przez pośrednictwo Maryi. Apelował również o pomoc w budowie nowej świątyni, w której Matka Boska Żółkiewska znajdzie godne siebie mieszkanie. Uroczystości zakończyły się procesją z udziałem obrazu. Wydarzenie to odbiło się echem w prasie. Pisały o tym: Przegląd Katolicki (nr 40/1989) oraz Słowo Powszechne (nr 198/1989).


Przeniesienie cudownego obrazu do nowego kościoła


Poświęcenie nowego kościoła

W niedzielę 30 października 1994 r., o godz. 11.00, miało miejsce poświęcenie nowo wybudowanego Kościoła św. Dominika, a równocześnie Sanktuarium Królowej Różańcowej (takiej nazwy użyto w pisemnych zaproszeniach). Uroczystości przewodniczył Jego Eminencja Ks. Józef kard. Glemp, Prymas Polski.

Obraz w nowym miejscu

Na zakończenie przygotowujących do tego wydarzenia misji parafialnych, w uroczystej procesji przeniesiono cudowny obraz Matki Boskiej z dotychczasowej kaplicy klasztornej do nowego kościoła. Odtąd miał odbierać cześć wiernych w nowym miejscu. W niewykończonym jeszcze budynku kościelnym miała w przyszłości powstać osobna kaplica obrazu Matki Boskiej. Do tego czasu wizerunek umieszczony został w swojej dawnej, drewnianej konstrukcji ołtarzowej, przeniesionej do absydy zamykającej prawą nawę kościoła. W dniu tym Ksiądz Prymas poczynił wpis do Księgi Pamiątkowej: "Matce Najświętszej, którą gorąco kochał i czcił św. Dominik, zawierzam kościół i klasztor O.O. Dominikanów na Służewie w Warszawie — niech rozbrzmiewa skutecznie Dobrą Nowiną."

W uroczystości wzięli udział licznie przybyli z Niemiec i Austrii fundatorzy oraz przedstawiciele dobroczyńców budowy kościoła z innych stron świata. W imieniu austriackich i niemieckich zakonników głos zabrali ich prowincjałowie. Z kolei ówczesny polski prowincjał o. dr Jan Śliwa oraz syndyk prowincji o. Michał Mroczkowski w imieniu dominikanów polskich dziękowali wszystkim za wszelką nieocenioną pomoc w realizacji dzieła. Obecny był również wieloletni budowniczy kościoła o. Witold Boroń oraz dobrodziej prowincji ks. Kazimierz Piwowarski.

Nowy kościół miejscem kultu Maryi

Sanktuaryjno-różańcowy charakter nowej świątyni szczególnie uwypuklono w latach 1995 (14 — 15 X) i 1996 (6 — 7 X). Wówczas to wyznaczono ją na jedną z głównych stacji ogólnopolskich obchodów powitania (1995 r.) i pożegnania (1996 r.) peregrynującej od wielu lat po świecie figury Matki Boskiej Fatimskiej. W obu wypadkach na Służew (w miesiącu Różańca Św.), przybyły nieprzeliczone rzesze ludzi, zwłaszcza grupy pielgrzymkowe z całej Polski, by całonocnym czuwaniem przenikniętym modlitwą różańcową uwielbić Bogurodzicę. Wybór Służewa nie był przypadkowy.

Argumentami przemawiającymi za tym właśnie miejscem były następujące: 1. znane miejsce czci Królowej Różańca Świętego — żywe sanktuarium modlitwy różańcowej; 2. przestronny kościół mogący pomieścić wielkie rzesze ludzi; 3. dogodna lokalizacja — łatwy dojazd metrem, przy jednoczesnej ustronności miejsca; łatwiej (pod względem układu ulic) osiągalna bezkolizyjność ruchu procesyjnego i transportu miejskiego, aniżeli w centrum miasta. W tym czasie w służewskim klasztorze rzecznikami kultu maryjnego i modlitwy różańcowej byli: o. Wawrzyniec Wawro oraz o. Marcin Babraj. Pierwszy z nich od 1993 r. pełnił funkcję wicerektora Dominikańskiego Kolegium Filozoficzno-Teologicznego (którego dwa lata studiów mieściły się na Służewie). Drugi, po zakończeniu kierowania Wydawnictwem W drodze, pełnił w służewskiej parafii funkcję wikarego. Od tego czasu zmieniono zwyczaj ekspozycji i obnoszenia kopii obrazu MB Żółkiewskiej podczas comiesięcznych nabożeństw i procesji fatimskich na ekspozycję i obnoszenie przywiezionej z Fatimy przez o. Wawrzyńca oraz br. Pawła Leszcza parafialnej figury Matki Bożej Fatimskiej.


Poświęcenie i nałożenie nowych koron w dniu 1 stycznia 1997 r.


Kolejnym znaczącym momentem w rozwoju kultu Królowej Różańca św. był rok 1997. Służewskiemu klasztorowi przeorował wówczas o. dr Marek Pieńkowski. Tego roku przypadała 45-ta rocznica erygowania dominikańskiej parafii. Już 1 stycznia 1997 r., w Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, miało miejsce poświecenie i nałożenie na obraz nowych koron. Uroczystości przewodniczył Prymas Polski, Jego Eminencja Ks. Józef kard. Glemp. Czcigodny celebrans wygłosił również okolicznościową homilię.

Przez kilka poprzedzających uroczystość miesięcy, obraz przechodził renowację. Prace konserwatorskie pod kierunkiem prowincjalnego konserwatora zabytków o. Adama Studzińskiego (pierwszego proboszcza służewskiej parafii) wykonano w pracowniach krakowskiej ASP . W trakcie badań konserwatorskich odkryto starsze warstwy obrazu, zwłaszcza pod obliczem Matki Boskiej. W ich wyniku przywrócono twarzy Matki Boskiej odkryty pierwotny kształt i odpowiednio zabezpieczono.

Na odnowiony obraz postanowiono nałożyć złote korony, wyglądem nawiązujące do koron z pierwszej koronacji (na wzór koron noszonych w epoce Wazów). Niestety, czy to przez czyjeś zaniedbanie, czy też z innych powodów, szczegółowego opisu przebiegu uroczystości kroniki nie odnotowały.


Kult obrazu po 2000 r.


W 2000 r. Kościół Powszechny obchodził Wielki Jubileusz Chrześcijaństwa. Ksiądz Prymas Józef kard. Glemp, na jeden z kościołów jubileuszowych wyznaczył dominikańską świątynię p.w. św. Dominika. Z racji obecnego w niej cudownego obrazu, wierni korzystający z sakramentów świętych, mogli uzyskać specjalnie odpusty jubileuszowe. Przez kolejne lata budowy kościoła stopniowo przygotowywano osobną kaplicę dla cudownego obrazu. Na ten cel swoje datki ofiarowali liczni wierni. Ostatecznie w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia, tj. 8 grudnia 2006 r., J. Em. Ks. Prymas Józef kard. Glemp poświęcił oddaną do użytku nową kaplicę. W uroczystej procesji wniesiono do niej słynny obraz. Stary ołtarz (z heraldyką) pozostał w absydzie prawej nawy kościoła. W miejsce obrazu MB osadzono następnie obraz św. Jacka Odrowąża. Ówczesnym przeorem był o. Jan Spież. We współpracy z Braćmi Janem Mszycą oraz Jackiem Dudką, pracami przygotowawczymi i wdrażaniem projektu kierował arch. inż. Stanisław Niemczyk, do którego należy autorstwo projektu i estetycznej przebudowy wystroju wnętrza kaplicy.

Niektóre ogólne wnioski końcowe z badań nad historią obrazu

W losach obrazu dostrzega się zasadniczą dwuwymiarowość: historyczno-patriotyczną oraz różańcową. Jest ona zauważalną dominantą. Pierwszy z tych wymiarów, aspekt historyczno-patriotyczny, przejawia się w mocnej więzi zachodzącej między losami obrazu i losami władców (z losami Polski). Losy obrazu wpisują się w losy kraju, dzieląc jego wzloty i upadki. Obraz nie istniał jedynie w przestrzeni samej duchowości. Zawsze występował w ścisłym związku z ważnymi wydarzeniami historycznymi. I ten właśnie wymiar był w kaznodziejstwie przed i po-koronacyjnym wyraźnie podkreślany.

Wymiar różańcowy jest niezwykle czytelny. Pomimo, że obraz nie zawiera w sobie żadnych atrybutów związanych ze wspomnianym typem modlitwy, to jednak zawsze był z nią związany i z nią identyfikowany. Trudno przecenić wpływ obrazu na sam rozwój kultu różańcowego na przestrzeni dziejów oraz jego wpływ w okresie rozbiorów na odzyskanie suwerenności państwowej.


2009 r. — jubileusz 80-lecia koronacji obrazu


W 2009 r. przypadła 80-rocznica koronacji cudownego obrazu Niepokalanej Królowej Różańca Świętego. W związku z tym służewscy dominikanie zaproponowali wszystkim osobom korzystającym z ich posługi duszpasterskiej kilka inicjatyw pastoralno-teologicznych.

Złożyły się na nie:

1. — Ponad parafialna peregrynacja kopii cudownego wizerunku Matki Boskiej Żółkiewskiej, otaczanego od ponad 350 lat żywym kultem. W związku z powyższym projektem dnia 7. maja 2009 r., tj. w Święto Maryi, Matki Łaski Bożej, o. Piotr Krysztofiak (przeor klasztoru i kustosz obrazu), o. Witold Słabig (proboszcz parafii) oraz o. Stanisław Przepierski (odpowiedzialny za sporządzenie kopii obrazu oraz cykl wykładów "Oto Matka twoja") udali się z kopiami wizerunku Matki Boskiej do Księdza Arcybiskupa Kazimierza Nycza w celu otrzymania od Niego specjalnego, pasterskiego błogosławieństwa, tak dla wspomnianych kopii, jak też dla całej parafii, sanktuarium oraz wszystkich, którzy mieli przyjąć wizerunek do swoich domów. Jedną z kopii podarowano Księdzu Ordynariuszowi z życzeniami wsparcia przez Matkę Zbawiciela wszelkich Jego trudów duszpasterskich oraz opieki nad całą Archidiecezją. Po prezentacji oraz błogosławieństwie, Ksiądz Arcybiskup obejrzał księgi pamiątkowe: Księgę Peregrynacyjną oraz Księgę próśb i podziękowań Matce Bożej (która została później wyłożona w kaplicy Niepokalanej Królowej Różańca Świętego). Równocześnie Ksiądz Arcybiskup dokonał pamiątkowego wpisu zawierającego słowa błogosławieństwa i życzenia jak najobfitszych owoców duchowych związanych z podjętym projektem duszpasterskim oraz na wszystkie jubileuszowe obchody 80 — rocznicy koronacji cudownej ikony.

2. — 9-cio miesięczną Jubileuszową Nowennę Różańcową; rozpoczynający się od 13 lutego 2009 r. program nowenny przewidywał specjalne nabożeństwa. Każdego 13-tego dnia miesiąca, różańcowe spotkania połączone zostały z okolicznościowymi naukami i kazaniami o tematyce maryjnej. Zaproszeni goście, wśród których znaleźli się: J.E. ks. abp Henryk Hoser SAC (ordynariusz Diecezji Warszawsko-Praskiej), J.E. ks. abp Tadeusz Kondrusiewicz z Białorusi (metropolia mińsko-mohylewski), J.E. ks. abp Mieczysław Mokrzycki (metropolita lwowski) oraz znani duszpasterze warszawscy podejmowali zagadnienia teologiczne odnoszące się do roli Bogurodzicy w życiu Kościoła, ze szczególnym uwzględnieniem rodziny.

3. — Cykl konferencji mariologicznych "Oto Matka twoja", którego celem było ukazanie najważniejszych atrybutów maryjnych zawartych w treści przedstawieniowej obrazu. Do poprowadzenia specjalnych wykładów zostali poproszeni następujący teologowie i duszpasterze: o. prof. Grzegorz Bartosik OFM Conv, który poprowadził trzy wykłady: "Dziewictwo Matki Chrystusa", "Niepokalane Poczęcie Maryi", "Pośredniczka łask — problem wszechpośrednictwa Maryi", o. prof. Jacek Salij OP : "Boże Macierzyństwo Maryi", ks. prof. Janusz Królikowski: "Maryja, eschatologicznym znakiem dla Kościoła", ks. dr Teofil Siudy: "Maryja, Królową nieba i ziemi", ks. dr Kazimierz Pek: "Wniebowzięcie Maryi", o. Stanisław Przepierski OP : "Teologiczna wymowa obrazu MB Żółkiewskiej -prezentacja enklaw semantycznych", "Królowa Różańca Świętego" oraz "Niepokalane Serce Maryi".

4. — Misje parafialne od 26.09 – 4.10. 2009 r. — tj. intensywniejsze rekolekcje prowadzone przez kolejne 8 dni. Celem ich było bezpośrednie przygotowanie wspólnoty parafialnej do obchodów jubileuszu koronacji obrazu oraz przyczynienie się do ożywienia wiary chrześcijańskiej w rodzinach. Misje poprowadzili mnisi benedyktyńscy z Biskupowa: o. Sławomir Badyna oraz o. Jakub Kaliński.

Nowa inicjatywa u tronu MB Żółkiewskiej — Ogólnowarszawskie Spotkania Różańcowe w Służewskim Sanktuarium

Na osobną uwagę zasługuje nowy, pastoralno-apostolski owoc spotkania dominikanów z J.E. Księdzem Arcybiskupem Kazimierzem Nyczem. Jest nim wyznaczenie pierwszej soboty miesiąca października jako corocznego, ogólno warszawskiego spotkania na modlitwie różańcowej w dominikańskim Sanktuarium Niepokalanej Królowej Różańca Świętego na Służewie. Projekt ten życzliwie przyjęty przez Księdza Ordynariusza, na stałe wpisany został do duszpasterskiego kalendarza Archidiecezji Warszawskiej. Sami dominikanie zaś mają przygotowywać odpowiednie materiały pomocnicze w celu ożywienia kultu Różańca Św. w diecezji. Materiały te będą rozdawane uczestnikom podczas każdego ze spotkań. Otaczając Was naszą modlitwą, życzymy, aby te osobiste i rodzinne spotkania z Matką Zbawiciela w Jej wizerunku, pogłębiły naszą wspólną więź z Najlepszym Pasterzem, Zmartwychwstałym Mesjaszem. Niech pod Jej opieką i w szczerej więzi z Nią, każdy z nas uczy się wsłuchiwać, rozważać i wcielać w życie Naukę Zbawiciela.

Kazanie Jubileuszowe J.E. ks. Arcybiskupa Kazimierza Nycza

Modlitwa jubileuszowa przed obrazem Matki Boskiej J.E. ks. Arcybiskupa Kazimierza Nycza


Wpisy biskupów do księgi obrazu, świadczące o sanktuaryjnym charakterze służewskiej placówki


W świadomości Kościoła Warszawskiego służewska placówka dominikańska utożsamiana była równolegle z kultem Matki Boskiej oraz funkcjonującym tam Instytutem Tomistycznym. Za prawdziwością pierwszego stwierdzenia przemawiają wpisy do Księgi Obrazu dokonywane przy okazji licznych wizyt biskupich. Choć wpisy takie były sporządzane także w innych księgach, za materiał ilustracyjny niech posłużą właśnie z Księgi Obrazu.

Pierwszym z nich jest wpis Księdza Prymasa Wyszyńskiego, sporządzony po uroczystościach re koronacyjnych w 1965 r. Brzmi on następująco: "Vos, cum Prole Pia, Benedicta Virgo Maria. W dniu ponownej koronacji Obrazu Matki Bożej — błogosławi (następuje tutaj podpis Księdza Prymasa), 9. IX. 1965".

Pod datą 8 VI 1969 r., mianowany przed niespełna czterema miesiącami (19 II ) biskup Władysław Miziołek zapisał w Księdze: "Wspominając swoją obecność na miłej uroczystości ponownego nałożenia koron na Cudowny Obraz Matki Bożej w 1965 r. i odbywając obecnie wizytację kanoniczną w parafii św. Dominika, życzę wielebnym Ojcom Dominikanom dużo łask Bożych i opieki Matki Najświętszej w Ich wysiłkach nad odnową Zakonu, łączącą "nova et vetera". (następuje podpis i data — przyp. S.P.)

4 VI 1977 r. przybyły tutaj biskup Zbigniew Kraszewski odnotował w Księdze Obrazu: "Podczas wizytacji parafii wyrażam drogiemu księdzu proboszczowi i kustoszowi — o. Mikołajowi Durzyńskiemu życzenia owocnej pracy w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Różańca Świętego — dla wzrostu Kościoła i dla dobra Ojczyzny. (tutaj następuje podpis — przyp. S.P.)".

Ten sam ksiądz biskup Zbigniew Kraszewski dnia 17 XI 1984 r. zapisał w Księdze Obrazu: "Z okazji wizytacji arafii św. Dominika na Służewie złożyłem hołd Matce Bożej Różańcowej królującej w dominikańskiej Kaplicy. O.O. Dominikanom, Kustoszom Sanktuarium błogosławię (następuje własnoręczny podpis — przyp. S.P.). Jako ostatni z biskupów (przed rokiem 2009 r.) wpisał się do Księgi Obrazu (niestety bez daty) ks. bp Marian Duś: "Z serca błogosławię".

Generałowie Zakonu przed cudownym obrazem

Również przyjeżdżający do polskiej prowincji generałowie (lub ich wikariusze) Zakonu Kaznodziejskiego odnotowywali fakt swojej obecności i modlitwy przed obrazem Maryi. Tak było np. 12 IX 1970 r., podczas wizyty Generała Zakonu o. Aniceta Fernandeza. W trakcie pobytu na Służewie towarzyszyli mu: Prokurator Generalny. o. Benedictus Joseph oraz Prowincjał o. Rajmund Koperski. O. Rajmund odnotował wówczas w Księdze Obrazu, pod podpisem generała: "Po wzruszającym wieczorze spędzonym przed Cudownym Obrazem Niepokalanej Królowej Różańca św. — po Mszy św. koncelebrowanej, której głównym Celebransem był O. Generał Anicet Fernandez — w czasie generalskiej wizytacji klasztoru św. Józefa na Służewie. (następuje podpis oraz data — przyp. S.P.)

W dniu 21 XI 1973 r. przybyli dwaj inni dominikańscy wizytatorzy: o. Fr. Gomez OP (wikariusz Generała) oraz o. M. Maćkowiak OP (asystent Generała Zakonu).

Stanisław Przepierski, O.P.





Początek strony